STOPOLOGIA Z PRZYMRUŻENIEM OKA

 Ah, stopy - te nieocenione, często zapomniane cudowności ludzkiej inżynierii, będące kwintesencją dwunożnej mobilności! Oto przed nami ta 'diva' anatomii, o wielu talentach, ale też wrażliwa na swoje potrzeby. Owszem, stopy to więcej niż tylko dwa "bloki" na końcu naszych nóg, które ubieramy w skarpetki i buty. Przyjrzyjmy się więc bliżej temu arcydziełu natury.

 Rozpocznijmy od tej, jakże ekscytującej, kwestii zwaną skórą. Nie jest to jakaś przeciętna skóra, nie, nie! Mówimy o najsilniejszej i najbardziej wytrzymałej skórze na całym ciele, wyposażonej w dodatkowy bonus w postaci odcisków palców, co by każda stopa była tak unikatowa, jak śnieżynka. No cóż, prawie jak śnieżynka.

Idąc niżej, spotkamy 26 kości, 33 stawy i ponad 100 mięśni, ścięgien i więzadeł, każdy z własnym imieniem i funkcją, jak obszerny cmentarz postaci z greckiej mitologii.

Falangi, metatarsofalangowe, śródstopia i tarsu - nazwy godne serialu fantasy, a jednak są to jedynie kości, z których każda jest starannie ułożona, tak aby współpracować z sąsiadami w zgrabnym balansie. Na przykład: Calcaneus (pięta) to największa kość stopy, na której spoczywa cała masa ciała, kiedy decydujesz się przysiąść i zastanowić, dlaczego postanowiłeś zrobić maraton bez odpowiedniego treningu.

Mięśnie to następna warstwa tego anatomicznego lasagna. Tu mamy zarówno ekstrawaganckie gwiazdy takie jak "Gastrocnemius" (który zdecydowanie brzmi jak nazwa rzymskiego cesarza), jak i zapomniane, ale równie ważne, mięśnie, takie jak "Flexor digitorum longus".

A co z więzadłami? Achilles to nie tylko bohater, ale również nazwa najsilniejszego więzadła w stopie. Jest tak potężne, że nawet najmocniejsi wojownicy, jak Achilles, mogą upaść z powodu jego słabości. Niewielka rana, a tyle dramatu!

Stopy są nie tylko pracowitymi robotnikami, ale również domem dla różnego rodzaju receptorów i zakończeń nerwowych. Są tak wyczulone, że mogą poczuć, kiedy wchodzisz na coś ostrego, jeszcze zanim Twój mózg zdąży to zarejestrować i wysłać sygnał w postaci: „O cholera!”

Oczywiście, wszystko to jest okryte w misternej sieci naczyń krwionośnych i limfatycznych, które utrzymują stopy w świeżości, podczas gdy Ty przemierzasz bezkresy między kanapą a lodówką.

Na koniec tej części anatomicznych wypocin, zasłużone pochwały dla architektury stopy - łuków i krzywizn, które pozwalają na zrównoważenie, amortyzację i skok na miarę Olimpijczyka, kiedy zorientujesz się, że masz za 5 minut autobus.

Więc kiedy następnym razem narzekasz na swoje stopy, pamiętaj, że są one prawdziwym cudem inżynierii, wyposażonym w tak wiele różnorodnych funkcji, że nawet Swiss Army Knife wygląda na niekompletne w porównaniu. Och, i pamiętaj, że zasługują na dobry pedicure. Na pewno.

Zmęczony tą lekturą, Drogi Czytelniku? Dobrze, zróbmy przerwę, odpocznij, a ja przez ten czas wykonam mój codzienny rytuał - kwadrans chodzenia boso po trawie. Zaraz wracam...

stopa wypreparowanajpeg

Czy jesteś tu jeszcze? To wspaniale, widzę, że masz kondycję...
Ach, znów wracamy do stóp, tych wirtuozów podpory i mobilności!

 Wydaje się, że pierwsza lekcja nie zaspokoiła Twojej ciekawości, więc nadszedł czas, by zanurzyć się głębiej w królestwo dwudziestu sześciu kości i tajemniczych trzeszczek. Przygotuj się na podróż do wnętrza najbardziej skomplikowanej konstrukcji kostnej w twoim ciele, nie licząc czaszki. Ale przecież czaszka to tylko pudełko na mózg, podczas gdy stopy… ach, stopy to symfonia!
Zaczniemy od zarania, w tajemniczych głębinach tarsu:

1. Talus (kość skokowa) – ta kość to jak VIP w klubie. Łączy nogę z resztą stopy i obsługuje główny ciężar grawitacji.
 
2. Calcaneus (kość piętowa) – ach ta pięta! Jak trojański konik dla Achillesa, jest podstawą dla wszystkiego i największą kością w stopie.

3. Navicularis (kość łódkowata) – to stateczna 'łódka' pływająca między innymi kośćmi.
 
4. Cuboid (kość sześcienna) – niezbyt kreatywna nazwa, ale jest ważna dla stabilności.

5. Trikuneiform (kości klinowate) – w rzeczywistości to trzy kości (mediale, intermedium, laterale). Możesz je zapamiętać jako "Trzy Siostry" tarsu, choć o wiele mniej dramatyczne niż w literaturze.

Przechodzimy teraz do śródstopia:

1. Metatarsale I-V – pięć metatarsalnych herosów śródstopia, na których spoczywa ogromna odpowiedzialność: dźwigają Cię podczas biegu, skoku, czy kiedy wykonujesz moonwalka.

Teraz najbardziej ruchoma część – palce, każdy z nich to maleńki balet w trzech aktach, z wyjątkiem dużego palca, który dostał tylko dwa. Gdzie jest jego trzeci akt? Nikt nie wie.

1. Proksymalne paliczki – to są te najbliżej metatarsali, pierwszy akt w każdym palcu.
 
2. Środkowe paliczki – drugi akt; paluchowi brakuje tego elementu, być może uważa, że nie potrzebuje drugiego aktu do wyrażenia siebie.
 
3. Dystalne paliczki – akt końcowy, po nim opada kotara i możesz bić brawo... no, chyba że masz problemy z równowagą.

I na koniec dwie trzeszczki – jak bonus track na CD-Romie:

1. Osesamoides – te maleńkie trzeszczki są pod paluchem i działają jak rolki pod metatarsalami. Nie są zaliczane do standardowych 26 kości stopy, ale zasługują na uwagę!

2. Trzeszczka rzepki – nie jest częścią stopy, ale ma wpływ na jej mechanikę. Warto ją zauważyć, nawet jeżeli jej domeną jest kolano.

 Zatem, stopy to skomplikowana, ale pięknie skoordynowana machina, pełna różnorodności i zaskakującej precyzji. Jeśli dodać do tego orkiestrę mięśni i dyrygenta w postaci układu nerwowego, otrzymamy koncert mozartowski w kostnej sali balowej. Nie zapominajmy też o licznych ścięgnach, tańczących w parze z mięśniami, jak Fred Astaire z Ginger Rogers.

Och, i jak w każdej dobrej opowieści, nie zapominajmy o kostnym smoku... znaczy draku, czyli kościu smoczym (Os drakon), który występuje u niektórych osób. Jest to dodatkowa, mała kość pojawiająca się w okolicach stawu skokowego. Nie wiadomo, co ona tam robi, ale daje to temu tematowi dodatkowy smak tajemnicy!

 Drogi odkrywco królestwa stopy, mam nadzieję, że teraz spojrzysz na swoje podesty z nową ciekawością i uznaniem. W końcu, są one jak małe uniwersa, złożone, skomplikowane, ale też absolutnie fenomenalne. Na pewno zasługują na więcej niż tylko chwilę w słońcu, czyli na przykład profesjonalny pedicure lub wizytę u refleksologa. Och, zdecydowanie.

C.d.n. tutaj... https://refleksoterapeuta.pl/pl/p/KRS1-M2-webinar-/652

stopy-lovejpg